Rześki początek nadal był bezdusznym końcem.
Upierz koszulę moich marzeń
ona nosi inny rozmiar
zmień moje nastawienie
przestaw zapamiętane stacje
w końcu musisz się nauczyć żyć
ty i twoja samotnia
ołowiani żołnierze wciąż stoją na straży
ona nosi inny rozmiar
zmień moje nastawienie
przestaw zapamiętane stacje
w końcu musisz się nauczyć żyć
ty i twoja samotnia
ołowiani żołnierze wciąż stoją na straży
wyfrunęłam do ciebie z gniazda
nie zauważałam burzowych chmur
nim poczułam granicę
między niebem a życiem
spal tę koszulę jeszcze ciepłą
zanim przywrócisz w niej chęci
wpuść wiosenne słońce
Ja też nie umiem dzielić lodówki. I zapomniałam już jak to jest analizować szczęście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz