Miało być coś wesołego... Cóż, jakoś nie przyszło...
Przemawiasz
a ja chcę płakać
nie rozumiem twoich słów
ale brzmią jak modlitwa
nie umiem się modlić
zaśpiewałabym z tobą
Potrzebujemy samotności
chcę podziękować, że ją mam
zrób to swoimi słowami
nigdy o nic nie prosiłam
i dziękować też nie potrafię
Czerwienię się, gdy muszę zapytać o
drogę
ty ją pokazujesz nie pytany
chcę cię naśladować
ale nie jestem cierpliwa
wciąż się buntuję, wychylam za
bardzo
Brnę za daleko i nie umiem wrócić
zostań moim przyjacielem
sprawiasz, że czuję się mocna
słyszę cię codziennie z głośnika
i myślę, że mogę wszystko
... but there's nobody to love me...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz