Nic to, zespołem tegorocznej jesieni mianuję Toto. Nie do znudzenia, nie do skategoryzowania te werble w moim ciele, gdy ich słucham :)
Nieustannie zbliżam się do dnia wielkiej filtracji
jestem gotowa unieść ciężar zdarzeń, słów i myśli
zaliczony szczebel wysokiej drabiny
ocknęłam się w chaosie - poczułam, że muszę odejść
wygiąć się w nienaturalne kształty, które były niegdyś mną
że muszę z powrotem przybrać swoją postać
bo, choć przykro mi, byłam oszustką
szczebel za szczeblem w odległy świat
nocami przekraczałam granice, by odnaleźć siebie
musiałam zaznać wszystkiego i przekonać się, że jest niczym
niczym i nikim, kto wart byłby wieczności
zaliczam szczeble do blasku słońca
dzień dobry, to ja
wyszłam z piwnicy, w której jest wygodne dno
przyznaję się do winy i wyciągam rękę na zgodę
dobrze jest znów zobaczyć twarze ludzi przepełnionych miłością
usłyszeć prawdę w słowach, które przez lata były kłamstwem
biorę głęboki oddech
wyznałam wszystkie grzechy
powróciła biała kartka nowych szans
Tototototototo